poniedziałek, 19 maja 2014

Dynamiczny początek nowej hossy

Mając świeżo w pamięci hossę internetową zastanawiałem się, czy na giełdzie jeszcze kiedyś wydarzy się zjawisko o podobnej skali ? Widząc jak spółki osiągają coraz to nowe minima kursowe i próbując "ustrzelić" coś na podobieństwo Optimusa jak pisałem w poprzednim poście starałem się łapać górki i dołki na różnych spółkach. 
Ostatecznie skapitulowałem około początku 2002 roku widząc, że ta strategia nie przynosi efektu i mój rachunek inwestycyjny przeszedł w fazę "uśpienia" ...
Moje zainteresowanie giełdą spadło wtedy do minimum, problem był chociażby z czasem, który przeznaczałem wtedy na studiowanie, a że jednocześnie pracowałem nie miałem go za wiele. 
Jeżeli już był jakiś czas na relaks nie odmawiałem sobie udziału ze znajomymi w grach sieciowych i choć był to epizod (całe szczęście) to jeżeli ktoś pamięta z tamtych czasów sieciówkę "Unreal", to wie o czym piszę :)

Kiedy latem 2003 przeglądałem sobie serwisy giełdowe w internecie, jak to robiłem co jakiś czas dla chociażby samego "sportu" zauważyłem zwyżkę notowań większości spółek i nie wyglądało to raczej na korektę wzrostową, a na coś większego. Wtedy, nie zdając sobie z tego sprawy byłem świadkiem narodzin nowego trendu, który potem zagościł na giełdzie na kilka lat, nadszedł czas hossy ...
Na koniec roku 2003 stopy zwrotu z akcji były bardzo satysfakcjonujące dla inwestorów, indeks WIG wzrósł o 45%, a WIRR (wtedy indeks małych spółek) aż o 100%, co było wynikiem dość spektakularnym. W końcu po głębokiej dekoniunkturze rósł przemysł razem wzięty i tak obserwując wskaźnik C/WK w porównaniu do roku 2002 wzrósł z 1.05 do 1,81. Brylował tu przemysł lekki, gdzie wskaźnik ten wzrósł z 0,27 do 1,37. Aż 70 spółek z około 200 osiągnęło stopę zwrotu ponad 100%, co świadczyło o sile rynku, a inwestorzy mogli wtedy naprawdę w czym wybierać ... w przeciągu dosłownie kilku miesięcy giełda została zdominowana przez byki.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


www.maklerska.pl