poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Korekta okazją do zakupów


Rok 2011 inwestorzy nie mogli zaliczyć do udanych. O ile pierwszy kwartał był zgodny z oczekiwaniami i indeksy ładnie rosły kontynuując trend wzrostowy już w kwietniu pojawiły się pierwsze oznaki słabości. 
Moje spółki zachowywały się całkiem dobrze, np. Relpol zanotował pierwszy zysk netto od 4 lat, Lena postanowiła wypłacić dywidendę 10 groszy za akcje..
Kurs spółki MCI (te akcje cały czas akumulowałem) od pewnego czasu zaczął spadać wchodząc w średnioterminowy trend spadkowy, spółka ogłosiła początek skupu akcji własnych który miał rozpocząć się w lipcu.  
Prawdziwy zimny prysznic nastąpił w sierpniu. Akurat wtedy byłem na wakacjach w Pieninach i nie interesowałem się giełdą, bo chciałem odpocząć. Po przyjeździe pierwszą informacją jaka do mnie trafiła to obniżenie ratingu USA z AAA do AA+, ta informacja zatrzęsła rynkami. W dodatku powiększał się kryzys zadłużeniowy państw Unii, tym razem problem miały państwa, które pożyczały pieniądze i na przykład akcje banków francuskich w mgnieniu oka potraciły po 50%.
Akcje MCI, które skupowałem po 8,60 spadły do poziomu nawet 3,80 !! (spadek o około 60%) i w strukturze portfela pojawiła się strata na tych akcjach. Spadek wartości mojego portfela obrazuje wykres poniżej :


Jak widać portfel stracił około 42K, a zjazd w sierpniu był niemal pionowy.
W owym czasie mimo, że moje aktywa dostały mocno po tyłku, ja z kolei  o dziwo zachowywałem spokój który pewnie był wynikiem pewnych doświadczeń z poprzednich lat. Pierwsze co zauważyłem to wspaniałe okazje jakie się pojawiły. O ile co miesiąc mogłem za 1000zł kupić nieco ponad 100 akcji, teraz kupowałem ich grubo powyżej 200. Otrzymane dywidendy również przeznaczałem na zakupy i ilość akcji MCI w portfelu rosła coraz szybciej.
Cała ta sytuacja trwała ponad rok i w listopadzie 2012 tak wyglądał skład portfela:

pierCena akt.Zmiana
dzienna
IlośćWartośćŚr.
cena
zakupu
Zysk
/
strata
UdziałTransakcja
MCI
 5.33
 0.07
 15399
 82076.67
  4.82
 7853.49 [10.58%]
62.49%
 Kup  Sprzedaj Alarm
RELPOL
 8.25
 -0.03
 4805
 39641.25
  2.76
 26379.45 [198.91%]
30.18%
 Kup  Sprzedaj Alarm
S4E
 6.18
 0.00
 1556
 9616.08
  5.91
 420.12 [4.57%]
7.32%
 Kup  Sprzedaj Alarm
Gotówka0.90
Papiery131334.00
Gotówka + kredyt131335.80
Rachunek131334.9045076.90
 [52.26%]

Jak wiadać w portfelu nie ma już Leny, a za pozyskane środki ze sprzedaży postanowiłem dobrać akcje MCI widząc przyśpieszony rozwój spółki. 

Wracając do tematu korekty, ani przez chwilę nie sądziłem że rynek wchodzi w nową bessę. Przede wszystkim nie było zauważalnego końca hossy, aktywność inwestorów indywidualnych nadal była znikoma, wartości indeksów nawet nie zbliżyły się do maksimów z poprzedniej hossy. Nie było wtedy mowy o jakimś przesileniu, hiperboli na wykresach, reklamach TFI w telewizji, ludzie mieli jeszcze głęboko w pamięci głęboką bessę z lat 2007-2009.
Zresztą w sierpniu 2011, czyli można powiedzieć w szczycie korekty dał o sobie znać Waren Buffet twierdząc że obecnie jest chciwy bo ceny akcji są bardzo atrakcyjne, Nedługo potem można było się dowiedzieć, że kupił 5% akcji Banku Of America.
W tym też czasie złoto (bezpieczne aktywo) osiągnęło swoją rekordową cenę (nieco ponad 1900$ za uncję) i od tamtego czasu obserwuje się spadek wartości tego jak to inni mówią aktywa.
Pod koniec roku 2012 nastąpiło odbicie i można powiedzieć, że prawie cały rok 2013 był lekko wzrostowy, choć już jego końcówka była zapowiedzią długotrwałego trendu horyzontalnego, tak nielubianego przez aktywnych inwestorów, ponieważ charakteryzuje się on bardzo małą zmiennością cen.
Wracając do dni największej korekty przytoczę wpis z 7 sierpnia 2011 jednego z forumowiczów grającego na opcjach:

"witam 

ruch na forum w weekend jakiego dawno nie było, oj jutro się będzie działo, to pewne... 
ja też wpadłem się tylko pożegnać, zbankrutowałem i kończę z giełdą. po weekendzie w wisielczym humorze jest już niebo lepiej, postanowiłem się ogarnąć i iść dalej, myślę, że jeszcze będę na górce Cool 
mnie zniszczyły wystawione puty, które dopiero co niektóre w itm weszły, ale przez zmienność i wartość czasową (mam odleglejsze i aż żal, bo pewnie wygasną oom ale depo nie wytrzymało) ich wyceny stały się kosmiczne Sad niestety nie udało się zdobyć dużego zapasu kasy (pożyczki od rodziny i znajomych więc zrezygnowałem, żeby tonąc nie wciągać ich), żeby je utrzymać (dałbym radę jeszcze poniedziałkowego calla uzupełnić) skończę po odkupieniu przez biuro z dużym debetem na koncie (ponad moja roczna pensja z czasów gdy pracowałem), przepiszę wszystko na rodzinę, żeby mnie nie dopadli. 
przy okazji jak się ma nieruchomość na współwłasność, to czy komornik może to wyegzekwować? 

wiem, że da się zarobić więc nie odradzam 
sam miałem pecha i nie zamierzam nigdy już grać, bo szkoda nerwów moich i rodziny Crying or Very sad 
nie chcę już tego analizować, pozycja wydawała się bezpieczna i w tydzień się wszystko po pier doliło. nie mogę już grać, bo chęć odegrania się powoduje katastrofę. czas na odwyk i mówię to na poważnie, wybieram się do specjalisty, wsparcie rodziny i będzie ok. tylko nie można już grać. ludzie naprawdę niektórzy z nas są w ciężkim nałogu, szkoda nas. całe lata pie rdolenia i ciułania na mikroruchach to zachciało się opcji, z których nie da sie wyjść. 
niech nie piszą ci którzy wiedzieli że tak się to mogło skończyć, nie potrzebuję dobrych rad. najlepsza i najwazniejsza rada to: NIE GRAĆ JUŻ W TO. dziś już mi lepiej z tą świadomością, nie ma co przeżywać straty i broń Boże znów próbować analizować giełdę, szczególnie radzę to przegranym. 
Speak to the hand Speak to the hand Speak to the hand 
pozdrawiam życzliwych"

Osobiście jestem przeciwnikiem instrumentów takich jak kontrakty, forex, czy opcje, bo dla indywidualnego inwestora jest to wg. mnie zwykła ruletka. Poza tym jak dla mnie to nie są żadne aktywa, tylko coś w formie zakładów (jak na loterii). Mimo to agresywne kampanie reklamowe różnych platform forexowych potrafią wyciągnąć pieniądze od niejednego "gracza". 

środa, 15 kwietnia 2015

Czas akumulacji akcji ...



Kiedy w 2008 zacząłem pierwsze sensowne zakupy akcji i upewniłem   się w marcu 2009 o zmianie trendu zdecydowałem, że portfel będę budował około roku czasu. Jak się później okazłało trwało to około 6 lat, a ostatni zakup jak dokonałem był w listopadzie 2014.
Czynniki jakie spowodowały taki stan rzeczy w skrócie opisałem w poprzednim wpisie, jednak muszę stwierdzić że nie było to takie proste. To co było istotne w tym czasie to dyscyplina, cierpliwość i konsekwencja w działaniu. 
Przez te 6 lat rynek zachowywał się bardzo kapryśnie, raz potrafił wystrzelić podbijając ceny akcji, w innym czasie spadał redukując ceny niektórych akcji nawet o 50%.  
Akcje które sobie upatrzyłem (MCI) zachowywały się podobnie i moje comiesięczne zakupy na przestrzeniu okresu akumulacji wyglądały bardzo różnie.
Obserwując wykres 10-letni indeksu WIG widać od początku 2009 roku trend wzrostowy, poprzecinany korektami:


Szczególnie korekta w połowie 2011 roku była dotkliwa dla inwestorów i sporo uszczupliła ich portfele. Ci grający na kontraktach terminowych zostali wręcz "wyczyszczenie' ze środków i co niektórzy pożegnali się z rynkiem. Całą ta sytuacja spowodowała, że spora grupa inwestorów najzwyklej opuściła rynek uznając, że rynek wszedł w bessę i znowu potrzebny był czas na ich powrót. ...  
O szczegółach tej najgłębszej korekty od marca 2009  będzie w następnym wpisie.

www.maklerska.pl