niedziela, 16 października 2011

Cykle koniunkturalne, a inwestowanie

Osobiście uważam że najlepszą metodą osiągania dużych zysków na giełdzie dla inwestora giełdowego jest synchronizacja z cyklami koniunkturalnymi. Poniżej mamy uproszczony wykres cyklu koniunkturalnego w gospodarce, który bardzo zbliżony jest do cykli giełdowych.


Jak widać rozwój gospodarczy nigdy nie przebiega w sposób liniowy, w zasadzie porusza się od fazy depresji do rozkwitu. Charakterystyczne są w nim fazy przejściowe takie jak ożywienie, czy kryzys. 
Istotne jest też to, że rozwój jest zawsze wzrostowy tzn. każda kolejna depresja jest na poziomie wyższym niż poprzednia. W innym przypadku można by mówić o cofnięciu rozwoju cywilizacyjnego , czego jeszcze nie byliśmy świadkami. Biorąc pod uwagę rozwój technologi, medycyny, nauk ścisłych itp. taki wariant jest mało prawdopodobny.. 
Zakładając nieustanny rozwój można z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że przedsiębiorstwa również będą się rozwijać, wytwarzając coraz to nowsze. lepsze produkty, pomnażać kapitał, zatrudniać ludzi etc. 
Wszystko to spowoduje po pewnym czasie że ich akcje będą rosły.
Kiedy w takim razie rozpocząć swoją przygodę z inwestowaniem ?
Wszystko wygląda fajnie jak się spojrzy na wykres długoterminowy jaki mamy poniżej:

Wykres indeksu indeksu SWIG80

Jak widać na powyższym wykresie wszystko wygląda super. Można zaobserwować na nim solidny
 "rynek byka" w latach 2006 do połowy roku 2007. Ten rynek w rzeczywistości trwał od 2003 
roku, ale to inny temat ...
Napiszę tylko że od początku wielkiej hossy do jej końca indeks małych spółek wzrósł o około
 1500% co jest wynikiem spektakularnym, a niektóre spółki zanotowały wzrosty sięgające kilka tys. procent. 

Dla inwestora długoterminowego zatem oczywistą sprawą jest w którym momencie rynku zajmować pozycję.  To dołek bessy chociażby ten z 2003 roku i ten który widać na wykresie tj. okolica marca 2009 to niemalże idealne momenty do zakupu akcji. Czy to jest proste ?
Gdyby to było proste większość inwestorów (nie tylko tych długoterminowych) byłoby milionerami, ale tak nie jest. Jest wiele przyczyn odpowiadających za taki stan rzeczy, ja zwrócę uwagę tylko na wszechobecny strach panujący w fazie dołka bessy ... zniechęcenie, rynkowa panika  jest tak wielka, że inwestorów krępuje swoisty paraliż, który nie pozwala podejmować im racjonalne decyzje. 
W tym czasie rynkowi zawodowcy trzymają się swoich reguł np.Warren Buffet: 


"Wielkie okazje inwestycyjne pojawiają się gdy wspaniałe spółki są dotknięte
 przez niespodziewane okoliczności, które powodują przecenę akcji"



"Po prostu staramy się być lękliwi, kiedy inni są chciwi, a staramy się być chciwi, 
kiedy inni są lękliwi"
















www.maklerska.pl